Najpierw była myśl o tym, by zostać pisarką. Później studia kosmetologiczne, kurs, a następnie specjalizacja podologiczna – praca w wyuczonym zawodzie. Krótka przerwa i praca jako rejestratorka medyczna. Powrót do zawodu. Znów przerwa. Urlop macierzyński – najpierw jeden, potem drugi. I w końcu wirtualna asysta. O mojej, nie tak oczywistej, ścieżce zawodowej pisałam już jakiś czas temu tutaj. Teraz przyszedł czas na lekką aktualizację.

Pora wybrać specjalizację

Początkujące wirtualne asystentki często łapią się wszelkich zleceń. Oczywista sprawa – przecież jesteśmy początkujące. Jasne, wiele osób z różnych branż tak robi. Nauczyłam się tworzyć proste strony w WordPressie i kilka takich zrobiłam, budowałam newslettery, bazy danych, ogarniałam skrzynki pocztowe, zajmowałam się researchem, tworzeniem treści, grafik, prezentacji. Od początku oferowałam również redakcję i korektę tekstów. Szaleństwo, co? Tyle różnych, rozbieżnych usług w jednej ofercie. To trochę tak jak by pójść do włoskiej restauracji, która serwowałaby swoim klientom zarówno pizze, spaghetti i risotto, jak i pierogi, bigos, owoce morza i chińszczyznę. Czy wszystkie te potrawy mogłyby być smaczne? Pewnie tak, jeśli byłoby kilku kucharzy.

Zakładając firmę, wiedziałam już, że przyjdzie taki dzień, kiedy wybiorę sobie specjalizację, w jakiej głównie chcę działać. Dlatego na samym początku działalności te wszystkie wyżej wymienione usługi WA raczej nie powinny jednak dziwić. Próbowałam wielu rzeczy, by móc określić, w czym czuję się najlepiej, by moje usługi mogły być na jak najwyższym poziomie.

Czas na konkrety

Tak się złożyło, że jednym z pierwszych poważniejszych zleceń, które dostałam chwilę po zarejestrowaniu firmy była korekta tekstów blogowych. A właściwie głównie redakcja. Bardzo się ucieszyłam na tę współpracę. Już od początku, stwierdziłam, że sprawia mi to megaprzyjemność. Zaczęłam się dokształcać na własną rękę, by artykuły po moich poprawkach były jak najlepsze. Kupiłam kilka obowiązkowych dla korektorów książek językowych, dołączyłam do grup korektorskich na Facebooku i zaczęłam zgłębiać tajniki tego zawodu. Spodobało mi się to tak bardzo, że zamarzyło mi się ukończenie kursu korektorskiego, by móc skupić się głównie (a może w przyszłości jedynie…) na tym. Ostateczną decyzję podjęłam jakoś na początku roku. Chwilę później okazało się, że moje korektorskie guru – Ewa Popielarz – ogłosiła, że lada moment będzie organizować kurs! I to nie byle jaki kurs! Ba, to cała Akademia korekty tekstu. 

I dzisiaj mówię z pełną świadomością, że kupno i udział w kursie były jednymi z najlepszych decyzji i inwestycji w moim życiu.

Cały czas się uczę

Widzę już, ile wiem teraz, a ile wiedziałam wtedy. Ale widzę też, ile jeszcze nie wiem. I zdaję sobie sprawę z tego, że bycie korektorem to nieustanna nauka. Ale przecież to ciągłe doszkalanie się jest kluczem do sukcesu. Mam też świadomość, że nigdy nie osiągnę poziomu perfekcyjnego korektora, bo takowi po prostu nie istnieją. Ale o tym może kiedyś powiem więcej w innym wpisie.

Co ma ze sobą wspólnego suknia ślubna i korekta tekstów?

Często w życiu bywa tak, że nasza pierwsza myśl, nasz pierwszy wybór okazują się być tymi najlepszymi. Tak było np. z moją suknią ślubną. Zmierzyłam pierwszą i… zakochałam się w niej od razu. Później oczywiście przymierzyłam jeszcze kilka innych, ale ostatecznie i tak wróciłam do tej pierwszej. Co to ma wspólnego z korektą?

„W podstawówce chciałam zostać pisarką, bo uwielbiałam wymyślać i pisać opowiadania. Ale nie potraktowałam tego poważnie” – to fragment z przytoczonego przeze mnie wyżej wpisu, który zamieściłam na blogu kilka miesięcy temu. Widzę tu pewną zależność, bo wydaje mi się, że gdybym jednak potraktowała te moje myśli sprzed wielu, wielu lat poważnie, to mogłabym do korekty, czy w ogóle pracy z językiem, dojść dużo szybciej. Ale wszystko jest po coś i moja ścieżka zawodowa, choć zawiła i okrężną drogą, poprowadziła mnie w końcu na właściwy tor.


0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *